Plan spłaty na 3 lata

Forum Fora Upadłość konsumencka – pytania Plan spłaty na 3 lata

Przeglądasz 15 wpisów - od 1 do 15 (z 40)
  • Autor
    Wpisy
  • #5207
    Anonim
    Nieaktywne

    Witajcie,
    Dzisiaj byłam na rozprawie. Ogłoszenie postanowienia zostało odroczone do czwartku, ze względu na konieczność zaznajomienia się sędziego z dodatkowym materiałem..Ale sędzia poinformował mnie, że najprawdopodobniej czeka mnie ustalenie 3 letniego planu spłaty.

    Aktualnie nie mam żadnego dochodu, ani majątku – ale poszukuję pracy.
    Jkaiej wysokości rat można się spodziewać (zadłużenie ok 60 tys)

    #5208
    anheros
    Uczestnik

    Nie słyszałem o planie spłat w wysokości większej niż 500 zł/m-c, więc stawiałbym takie okolice jako maksimum.
    Nie ma dla Sądu niestety większego znaczenia, że nie pracujesz.

    #5209
    Anonim
    Nieaktywne

    A jak to jest. Przykładowo pracę zacznie syndyk, ja podejmę pracę i syndyk zajmke wynagrodzenie w określonej wysokości, podobnie jakby to robił komornik. Po ustaleniu planu spłaty, zaczynam 3 letni okres rat, a syndyk schodzi wtedy z wynagrodzenia? I czy długo.może trwać oczekiwanie na ustalenie planu spłat? Jak na razie u mnie idzie sprawnie – wniosek złożony praktycznie miesiąc temu

    #5210
    Anonim
    Nieaktywne

    Uprawomocnienie może trwać nawet 6 miesięcy. Zależy czy będzie zażalenie. Wniosek o uzasadnienie itp..

    #5211
    anheros
    Uczestnik

    Owszem, znam takie przypadki (i to bez składania zażalenia!!), ale to rzadkość, żeby uprawomocnienie tyle trwało. A jak jest zażalenie, to nie jest już samo „uprawomocnienie” tylko po prostu nie ma końca postępowania, bo jest zażalenie. A potem można kasację wnosić.
    Praca syndyka się kończy w momencie zakończenia części właściwej postępowania upadłościowego czyli właśnie prawomocnego postępowania, obojętne w której instancji Sądu sprawa się zakończy. Dopóki nie ma prawomocności – jest syndyk. 🙂

    #5217
    Anonim
    Nieaktywne

    Ostatnie orzecznictwo jest takie, że jest coraz mniej umorzeń. Sądy uważają, że jak ktoś jest zdrowy, to to że nie pracuje to jest jego decyzja. Dlaczego Ci co pracują mają płacić plan spłat. A komuś kto nie ma ochoty iść do pracy przysługiwać ma umorzenie? Plan spłat jest tak niewielki, że każdego stać na te kilka stów miesięcznie. Chyba że jest jakaś ciężka choroba niepełnosprawność dzieci. Brak pracy nie jest więc przesłanką do umorzenia bez wyznaczania planu spłat. Syndyk mi mówił (on ma bardzo dużo upadłych), że wierzyciele też coraz częściej zaskarżają postanowienia. Powoli robi się to standardem. Wydaje się, ze jest to pewna forma nacisku, aby dawać większe plany spłaty. Jak sędzia da niewielki to będzie musiał pisać uzasadnienie i sprawa trafi do drugiej instancji. A nikomu się nie chce.

    #5222
    anheros
    Uczestnik

    No nie wiem – te „parę stów” dla matki, która ma do wyboru „parę stów” na psw albo na leki dla dziecka jest problemem nie do przejścia. I zawsze wybierze to drugie. Więc Karolu Drogi – nie sądź wg siebie.
    Dla jednego 500 zł to są „drobne” a dla drugiego 50 zł jest ogromnym problemem.
    Oczywiście – w kontekście długów to i 500 zł to niewiele zwykle.
    Ale z drugiej strony komornika jak nie ma z czego to nie weźmie, a psw nie ma „zmiłuj się”.
    A z pozostałymi rzeczami o których napisałeś oraz linią orzecznictwa się zgadzam. 🙂

    #5339
    Anonim
    Nieaktywne

    Mówiąc wprost – upadłość to nie sposób na życie dla obiboków, leniów i osób które żyją z socjalu na koszt społeczeństwa. Jeśli ktoś jest sprawny, nie ma niepełnosprawnego dziecka lub rodziców to może pracować. Jeśli nie pracuje to jest to jego indywidualna decyzja. Bezrobocie jest niskie, o pracę jest łatwo. Jak nie w rodzinnym mieście to jakimkolwiek innym. Dlatego sądy nie szaleją z umorzeniami. Pamiętaj, że umorzenie jest szczęściem dla jednej osoby i zarazem pokrzywdzeniem kilku, kilkunastu lub kilkudziesięciu wierzycieli. Sędzie musi zbadać interesy każdej ze stron. A jeśli jedna z nich podchodzi do tego na zasadzie „bo mi się pracować nie chce”, to i umorzenia nie będzie.

    Ostro, ale w tym przypadku chyba tak należało.

    #5342
    anheros
    Uczestnik

    Nooo… gratuluję takiego (fałszywego) uproszczenia. Przypomina to słynne słowa: ja stoję tam, gdzie stałem, a gdzie ty stoisz – stało ZOMO.
    Na przykład – pójdziesz do pracy, gdzie zarobisz 2000 zł/m-c, ale na dojazdy, obiady w szkole dla kilkorga dzieci, opiekę popołudniami dla nich (bo jesteś w pracy) wydasz podobną kwotę? Bo ja nie. Do pracy idzie się, aby zarobić, a nie namęczyć się i nie zarobić nic albo 100 zł/m-c.
    Nie sądź innych swoją miarą.
    Jesteś rozumiem jakimś wierzycielem, bo to aż kipi z twoich słów… Trudno. Ale nie afiszuj się tak mocno.

    • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 6 lat, 9 miesięcy temu przez anheros.
    #5344
    Anonim
    Nieaktywne

    Po pierwsze każdy przypadek jest indywidualny. Płaca 2 000 zł netto miesięcznie nie jest powodem do tego by w ogóle nie pracować. Po drugie proszę czytać ze zrozumieniem. Po trzecie nie jestem wierzycielem. Przez moje ręce przeszło ponad 160 wniosków o upadłość konsumencką. W uproszczeniu pomagam zadłużonym. I proszę wierzyć, że niepracującym najciężej jest pomóc bo trudno jest znaleźć wytłumaczenie dla braku pracy. Pomijam oczywiście choroby czy wiek który nie pozwala na pracę.

    #5347
    anheros
    Uczestnik

    Źle jeśli zadłużonym pomaga ktoś, kto ma przedstawione wyżej podejście pt.: „obiboki i lenie”. To nikomu nie pomaga.
    Płaca 2000 netto i taka za 12000 netto JEST powodem, aby NIE pracować – jeśli koszty są równe dochodom. PROSZĘ CZYTAĆ ZE ZROZUMIENIEM, jeśli wymagasz tego od innych: sama wymagaj wpierw od siebie. Szczególnie jako – podobno!! – profesjonalistka.

    #5349
    Guana32
    Uczestnik

    Nie no mialem nie pisac ale musze. Ludzie opamietajcie sie!!! Dostajecie od Panstwa szanse zaczecia od nowa a wy sie klocicie czy psw sie nalezy czy nie lub czy 500zl przez 3 kata to duzo….. a ile mieliscie do splaty przed upadloscia co???? Kazdy masz przerabane do tego tysiace telefonow od wierzycieli itd. Powinno byc tak zeby kazdy placic psw i bylhy spokoj. 80% dlugow macie umorzone i jeszcze placz…..zero pokory

    #5350
    anheros
    Uczestnik

    Guana – nie wiem czyś kobieta czy mężczyzna.
    I nie wiem o co ci – kobieto czy mężczyzno – chodzi.
    Jakby zupełnie nie na temat 🙂

    P.S. Najlepiej nic nie rozmawiać, tak? Myślisz, że jakby posłowie – mądrzy czy nie – nic nie rozmawiali o tej ustawie, to ona by istniała? Na pewno nie.

    #5351
    Guana32
    Uczestnik

    Zapamiętaj, posłowie dla ciebie nic nie zrobią. Wkurwia mnie tylko myślenie ludzi. Dostają szansę to jeszcze marudzą. Rozmowa a przekrzykiwanie się i wymądrzanie to co innego. Np. za 2.000 tys nie pojde racowac bo nic nie będę mial ( będziesz miał – perspektywy ). Tak najlepiej siedziec na dupie i plakac jaki to ja jestem biedny.

    #5352
    anheros
    Uczestnik

    Nie liczę na nich – ale rozumiem, że uważasz, że ustawa „sama się napisała”. No gratulacje za tak bujną wyobraźnię! 🙂
    Za 2000 tys. – czyli 2.000.000 zł – raczej każdy pójdzie pracować. Chyba że znowu co innego chciałeś/chciałaś kolego/koleżanko napisać, a co innego… wyszło 😉
    …”jesteś biedny” – czyli jednak facet. Podobno…

Przeglądasz 15 wpisów - od 1 do 15 (z 40)
  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.