Pan Tadeusz

Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 15 wpisów - od 1 do 15 (z 27)
  • Autor
    Wpisy
  • Pan Tadeusz
    Uczestnik

    No i udało się, po ok. 4,5 roku stałem się prawomocnie i nieodwołalnie upadłym konsumentem pełną gębą :-)))

    Pan Tadeusz
    Uczestnik

    Panie Mecenasie, dziekuje za odpowiedzi.
    Ale chodziło mi o co innego: czy wierzytelności powstałe między datą ogłoszenia upadłości, a datą uprawomocnienia się PSW i nie zgłoszone do upadłości też są umorzone czy nie? Chodzi o mandat wystawiony pomiędzy tymi datami, który powędrował już do innego sądu. I ten inny sąd wie, że jestem upadłym i dopytuje się sądu upadłościowego czy już jest prawomocność w mojej sprawie i czy ta wierzytelność była zgłoszona do masy upadłości czy nie?
    To teraz nie wiem czy mam ten mandat płacić czy nie? Komornik jak się dowiedział to w ogóle odstąpił od ścigania mnie.

    Jeśli chodzi o 30 dniowy termin cytuję dosłownie:
    „…
    ZARZĄDZENIE

    2.Odpis postanowienia doręczyć:
    a)upadłemu z pouczeniem, iż przysługuje prawo do wniesienia zażalenia
    do Sądu Okręgowego w Warszawie oraz o terminie i sposobie
    wniesienia zażalenia;
    b)wierzycielom, ujętym w planie spłaty, wraz z pouczeniem iż
    przysługuje prawo do wniesienia zażalenia do Sądu Okręgowego w
    Warszawie (ich pełnomocnikom, jeżeli zostali ustanowieni, z
    pominięciem portalu informacyjnego, bez pouczenia);
    3.Postanowienie wyłożyć w sekretariacie tut. Sądu, zaznaczając datę
    wyłożenia.
    4.Akta proszę przedstawić z zażaleniem lub referendarzowi za 30 dni celem
    uprawomocnienia.”
    Czyli co w tym konkretnym przypadku oznacza pkt. 4?

    Pan Tadeusz
    Uczestnik

    OK, sprawa się wyjaśniła: sąd się w końcu wyjaił i wydał decyzję ostateczną 🙂
    1. Stwierdzenie prawidłowego wykonania PSW.
    2. Całkowite umorzenie zobowiązań powstałych do daty poprzedniej rozprawy z decyzją o PSW (2020 rok) z wyjątkiem art 491 (21) ust2.

    I teraz mam następujące pytania:
    1. postanowieniu jest data xx.yy.2020 jako data DO której są umarzane powstałe zobowiązania,
    a w uzasadnieniu jest napisane tak:
    „Należy zauważyć, że punkt 1 przedmiotowego postanowienia ma
    charakter deklaratoryjny, gdyż stwierdza jedynie fakt wykonania planu spłaty
    wierzycieli upadłą. W zakresie umorzenia zobowiązań upadłego, powstałych
    przed dniem ogłoszenia upadłości, jest natomiast konstytutywne, ze względu
    na fakt, że sąd orzeka o umorzeniu zobowiązań upadłego”
    Te określenia czasu są wzajemnie sprzeczne, która data określająca umarzanie zobowiązań jest prawidłowa, 2020 czy data „przed dniem ogłoszenia upadłości” czyli 2017?
    2. 30 dni na uprawomocnienie się? Dlaczego poprzednie decyzje sędziego w mojej sprawie uprawomocniały się po 7 dniach, a ta po 30 dniach? Czas uprawomocnienia jest określony w PU czy zależy od widzimisię sędziego?
    Jeśli jednak jakiś wierzyciel zgłosi zażalenie, to jakie są możliwe scenariusze dalej i jak to może wydłużyć całość postępowania? Na mój wniosek o umorzenie zobowiązań było 5 zażaleń, wszystkie sędzia odrzucił (wszystkie były kompletnie bez sensu na zasadzie: nie chcemy umorzeń naszych wierzytelności BO TAAAAAAK CHCEMY I JUŻ, bez żadnych sensownych argumentów, sędzia aż się śmiał z niektórych debilnych wniosków od niby poważnych instytucji).
    3. Art. 491 (21) ust. 2 ustawy z dnia 28 lutego 2003 r mówi o wyjątkach:
    „zobowiązania do zapłaty orzeczonych przez sąd kar grzywny”
    Jeśli ktoś ma nałożoną grzywnę lub mandat nałożoną przez inny organ niż sąd, to trzeba to zapłacić po upadłości czy nie? Bo mój syndyk twierdzi, że nie, ale nie był na 100% pewien. Wierzytelność ta oczywiście była zgłoszona do upadłości i powstała przed orzeczeniem sądu o upadłości.

    Pan Tadeusz
    Uczestnik

    Oczywiście składałem taki wniosek jeszcze w zeszłym roku w uzgodnieniu z syndykiem. (bez PSW).
    Potem odbyło się posiedzenie sądu z moim i syndyka udziałem.
    Sędzia się nie zgodził bez PSW, ale zarządził jednorazowy PSW i wtedy automatycznie mają być umorzone pozostałe wierzytelności, mam to postanowienie na piśmie.
    I ta decyzja jest już od dawna prawomocna, jednorazowy PSW wykonany, sprawozdanie i kopie przelewów złożone do sądu.
    I zamiast pisma o ostatecznym umorzeniu długów jest zamknięcie dotyczhczasowej sprawy o sygnaturze GUp … i otwarcie nowej GUu.
    A ostatecznego umorzenia długów brak….
    Syndyk mówił, że po wykonaniu tego jednorazowego PSW i złożeniu sprawozdania umorzenie jest automatyczne, bo ta decyzja jest już od dawna prawomocna.
    Czy w związku z tym jest sens pisać … właśnie nie wiem co, zażalenie? ponaglenie? prośbę? o ostateczne umorzenie?

    • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 2 lata, 7 miesięcy temu przez Pan Tadeusz.
    Pan Tadeusz
    Uczestnik

    Wiem, to też znalazłem w necie.
    Tylko jaki to jest sens zakładać nową sygnaturę do sprawy, która już jest zakończona? Tylko po to, żeby jeden dokument kończący stwozyć? Cyz po to, żeby ludzie mieli pracę?
    Wiem, że nie ma się czym martwić, ponad 4 lata czekam, to i rok mnie nie zbawi 😉

    Pan Tadeusz
    Uczestnik

    Tak, wszystko to było.
    Sędzia sam wydał postanowienie o umorzeniu pozostałych długów i ono jest prawomocne od dawna.
    Automatycznym umorzeniu, pod warunkiem wykonania tego jednorazowego planu spłat.
    Spłaty zostały wykonane, sprawozdanie i potwierdzenia przelewów już dawno w sądzie.
    A ostatecznego umorznenia nie ma.

    Pan Tadeusz
    Uczestnik

    Żaden nie został spłacony w 100%, nawet w 50% też nie. To resztówki były.

    Pan Tadeusz
    Uczestnik

    Oczywiście że miałem PSW i go wykonałem. PSW polegał na jednorazowej wpłacie każdemu wierzycielowi kwoty wyznaczonej przez sędziego. Kasa była z resztek z masy upadłościowej.

    Pan Tadeusz
    Uczestnik

    Wszystko. PSW był jednorazowy, a nie rozpisany na miesiące czy lata. I został dokładnie wykonany. Po prostu zostało trochę kasy z masy upadłościowej i sędzia to rozdysponował na każdego wierzyciela a ja to dokładnie wykonałem. Podejrzewam, ze gdybym nie wykonał należycie, to nie zamknęli by GUp…
    Tylko co dalej mi robić należy? Pisać zażalenie/odwołanie? Czy czekać jak głupek nie wiadomo ile czasu?

    • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 2 lata, 8 miesięcy temu przez Pan Tadeusz.
    w odpowiedzi na: Długie oczekiwanie na rozprawę #17848
    Pan Tadeusz
    Uczestnik

    U mnie właśnie mijają pełne 4 lata od ogłoszenia upadłości.
    Na szczęście już finisz.

    w odpowiedzi na: Długie oczekiwanie na rozprawę #17847
    Pan Tadeusz
    Uczestnik

    U mnie 20 marca miną pełne 4 lata od ogłoszenia upadłości.
    Na szczęście już finisz.

    w odpowiedzi na: Rozprawa kończąca – jak wyglada? #17376
    Pan Tadeusz
    Uczestnik

    „Jeśli któryś z wierzycieli by chciał, to myślisz, że nie dowiedziałby się tego wcześniej?.”

    Gdyby chciał, to musiałby być na rozprawie.
    Nawet gdyby po rozprawie chciał fizycznie zajrzeć do akt (na co się czeka 2-3 dni), to do momentu uprawomocnienia nic tam jeszcze nie było, pojawiło się dopiero po uprawomocnieniu 🙂 . Zresztą przez prawie 4 lata fizycznie do akt zaglądałem tylko ja 2x i jeden z mniejszych wierzycieli dawno temu.
    Nie ma żadnej innej oficjalnej drogi, żeby się o tym dowiedzieć przed uprawomocnieniem ( oczywiście z wyjątkiem obecności na ogłoszeniu decyzji). A nieoficjalnie to już by trzeba było mieć duży układ w sądzie, nie wnikam.

    w odpowiedzi na: Rozprawa kończąca – jak wyglada? #17370
    Pan Tadeusz
    Uczestnik

    „nic z tego nie rozumiem, jak dla mnie to pomieszane z poplataniem, ale nie musze wszystkiego rozumiec:)”

    Nie przejmuj się, nie musisz 🙂
    Najprawdopodobniej Twoja sprawa nie jest aż tak skomplikowana jak moja, więc na szczęscie nie masz takiej potrzeby.

    Wszyscy prawnicy i syndyk, z którymi rozmawiałem przed/w trakcie upadłości (łącznie z szanownym Panem Mecenasem tu obecnym),
    na moje konkretne pytania o możliwe scenariusze tej upadłości odpowiadali, ze nie wiedzą jak dokładnie może być, bo nie mieli takiego przypadku w swojej praktyce i nawet trudno jest teoretyzować w wielu kwestiach. A przepisy albo bardzo szeroko, albo w ogóle nie regulowały tych kwestii, które były dla mnie wielką niewiadomą w procesie upadłości. Po prostu wszystko zależało od sędziego, który w moim przypadku miał praktycznie dowolność podejmowania wielu kluczowych decyzji, bo przepisów na takie okoliczności jak moje, po prostu w prawie upadłościowym nie ma. Ale po raz kolejny już okazało się, ze Pan Bóg bez problemu sobie z tym poradził, natchnął Duchem Świetym kogo trzeba i kiedy trzeba i wyszło zgodnie z Jego wolą :-)) Troche długo to trwało, ale widać taki był plan i tak miało być 🙂

    w odpowiedzi na: Rozprawa kończąca – jak wyglada? #17368
    Pan Tadeusz
    Uczestnik

    „Wierzyciele są powiadamiani, jeśli jest rozprawa jawna, a twoja taka była skoro na niej byłeś. ”

    Są powiadamiani przed rozprawą o tym, że jest.
    Ale o orzeczeniu, które na niej zapada są informowani dopiero po uprawomocnieniu tej decyzji.
    Więc szansy na odwołanie dla nieobecnych na rozprawie praktycznie nie ma.

    w odpowiedzi na: Rozprawa kończąca – jak wyglada? #17363
    Pan Tadeusz
    Uczestnik

    „wiec jaki dostales PSW? jaki to procent Twoich dochodow i jak sie to mialo do tego co proponowales TY i syndyk?”

    Przeczytaj ze zrozumieniem moje posty z tego wątku, bedziesz wiedzieć.

    A dodatkowo:
    PSW dostałem jednorazowy. Po prostu od ostatecznej wersji podziału masy upadłości do teraz mineło sporo czasu i po tym podziale nie wiedzieć czemu zostało w masie upadłości parę kPLN (mimo, ze nic nie wpłynęło w tym czasie, syndyk powiedział, ze nie dało się wcześniej rozdysoponować tej kasy). I teraz sąd zarządził rozdysponowanie przez syndyka tej kwoty między wierzycieli jednorazowo, potem sprawozdanie syndyka z wykonania i potem już z automatu umorzenie reszty zobowiązań bez planu spłat, bez żadnych rozpraw, posiedzeń, wniosków itp. Ja proponowałem umorzenie bez PSW i syndyk mnie całkowicie poparł.

    „miales majatek, ze to tak dlugo trwalo?
    po odwolaniu od PSW to moze sie przedluzyc od 6 miesiecy wzwyz.”

    Miałem nieruchomosci sprzedane przed upadłością w postępnowaniu komorniczym, ale kwoty jeszcze niewydane bo się odwołałem, a w międzyczasie inny sąd ogłosił moją upadłość, więc weszły skład masy. Ogólnie bardzo kuriozalna sytuacja, bodajże jedyna tak skomplikowana w Polsce.
    Kasa za jedną z nieruchomości z jednego sądu do drugiego szła prawie rok… Na moje odwołanie po pół roku, do sędziego tego sądu, który przetrzymywał kasę dostałem bezczelną odpowiedź, że on przecież postanowił jako sąd już dawno temu, ze kasa ma być przelana, więc wg. niego wszystko jest OK, a ja jestem cham i burak, że w ogóle śmiem się dopominać. A kasa w rzeczywistości przeszła po następnych odwołaniach do prezesa tegoż sądu dopiero po następnych 6 miesiącach. Ciekawe czy sędzia ów tak samo by podchodził do swojej własnej pensji… Podobno teraz takie wielomiesięczne przesyłanie kasy między sądami to norma.
    PSW uprawomocnił się po tygodniu bez powiadamiania wierzycieli, nikogo oprócz mnie na rozprawie nie było, więc kto miałby się odwoływać i kiedy, skoro nikt z zainteresowanych o tym fakcie jeszcze nie wie?

    • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 lata, 3 miesiące temu przez Pan Tadeusz.
    • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 lata, 3 miesiące temu przez Pan Tadeusz.
Przeglądasz 15 wpisów - od 1 do 15 (z 27)