dracula

Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 15 wpisów - od 166 do 180 (z 182)
  • Autor
    Wpisy
  • w odpowiedzi na: Dług z mocy prawa, nie z własnej winy #4751
    dracula
    Uczestnik

    Jeżeli Twoja sprawa prowadzona jest przez zawodowego pełnomocnika, to powinnaś być spokojna. Zakładam, że innych długów nie masz. Dług wobec spółdzielni jest zatem w pewien sposób „niezawiniony”, nie zaciągałaś tego zobowiązania, w dodatku zaspokajałaś swoje potrzeby mieszkaniowe. Na korzyść na pewno będzie to, że próbowałaś nawet w niewielkim stopniu spłacać wierzyciela (stypendium jest wolne od zajęć komorniczych), próbowałaś się z nim dogadać. Myślę, że w tej sprawie bardzo wiele argumentów przemawia na Twoją korzyść. Co do rozprawy, przygotować się, poprosić mecenasa o pytania.

    w odpowiedzi na: wynagrodzenie kuratora a masa upadłości #4749
    dracula
    Uczestnik

    Według mnie wynagrodzenie podlega zajęciu przez syndyka. W jakiej wysokości? To zależy, czy jest to Twoje jedyne wynagrodzenie, czy też masz jeszcze inne przychody. Jeżeli to Twój jedyny przychód, to kwota wolna od zajęć wynosi 2000 zł brutto (1459 zł netto) na postawie art. 833 § 2 k.p.c.

    w odpowiedzi na: Ubezpieczenie #4748
    dracula
    Uczestnik

    Jeżeli pieniądze otrzymałeś jeszcze przed ogłoszeniem upadłości, to nie wchodzą w skład masy upadłości. Syndyk może upominać się co do zasady o pieniądze po ogłoszeniu wierzytelności (chyba że istnieją jakieś niezaspokojone należności na dzień ogłoszenia upadłości). Pieniądze z odszkodowania mogłeś przejeść do ogłoszenia upadłości.

    Inną sprawą jest jak wysokie jest to odszkodowanie. Jeżeli np. dostałeś 50.000 zł i będziesz chciał ukryć te pieniądze, to będzie to źle wyglądać i może mieć znaczenie przy ustalaniu planu spłaty. Zastanawiam się jeszcze nad inną kwestią, mianowicie trochę czasu już upłynęło od 19 maja, i możliwe że po prostu syndyk położył już łapę na tej kasie tzn. zajął rachunek. Wtedy sytuacja wygląda jeszcze inaczej, mianowicie wówczas syndyk może potraktować te środki jako po prostu Twoje oszczędności (bo nie wydałeś/wypłaciłeś ich do dnia ogłoszenia upadłości) i może je zająć w całości.

    w odpowiedzi na: plan spłaty #4746
    dracula
    Uczestnik

    „Witam,
    Panie Michale z 11 wierzycieli do upadłości zgłosiło się 2 .Od 2 miesięcy wykonuje plan spłaty zasądzony na 3 lata.Ale mam problem z wierzycielami którzy nie zgłosili się do upadłości.Sprzedają moje długi do innych firm windykacyjnych a te firmy podają mnie do komorników z nakazami zapłaty!Żeby było ciekawie komornik zajął mi konto w banku na poczet długu który był zgłoszony do upadłości lecz wierzyciel nie zgłosił się.Interweniowałam w banku i czekam na odpowiedź.Moje pytanie brzmi-czy firmy windykacyjne sprzedając moje długi zgłoszone do upadłości(które były zapraszane przez syndyka do zgłoszenia swoich wierzytelnoćśi lecz tego nie zrobily) mogą je sprzedawać w nieskończoność??innym firmom windykacyjnym?zgodnie z prawem?”

    Ja bym zrobił w sprawie tak. Do każdego z wierzycieli wystąpiłbym z pismem, w którym przypomniałbym o tym, że: ogłoszono i obwieszczono upadłość, wierzyciele zostali wezwani do zgłoszenia wierzytelności (być może syndyk również indywidualnie ich zawiadamiał), została sporządzona i obwieszczona lista wierzytelności, wierzyciele później nie dokonywali zgłoszenia, został ustalony plan spłaty – generalnie opisałbym całe postępowanie upadłościowego, a następnie opisałbym skutki prawne. Zgodnie z art. 491(15) ust. 6 p.u., w okresie wykonywania planu spłaty wierzycieli niedopuszczalne jest wszczęcie postępowania egzekucyjnego dotyczącego wierzytelności powstałych przed ustaleniem planu spłaty wierzycieli, z wyjątkiem wierzytelności wynikających z zobowiązań, o których mowa w art. 491(21) ust. 2. Na pewno straszyłbym ich zadośćuczynieniem i odszkodowaniem, a potem w razie egzekucji – pozywałbym. Sprawa rzeczywiście ciekawa.

    Czy wierzyciele (zapewne banki) mogą sprzedawać swoją wierzytelność? Tak, dług istnieje w dalszym ciągu. Jedynym ograniczeniem jest brak możliwości dochodzenia należności na drodze egzekucji. Mówiąc wprost, mogą Cię grzecznie (lub niestety niegrzecznie) prosić abyś zapłaciła dług, ale nie mogą iść z tym do komornika. Jak pójdą – pozywać.

    Jak zostanie wszczęte postępowanie egzekucyjne, należy powiadomić komornika o tych samych okolicznościach, najlepiej dostarczając orzeczenia z klauzulą prawomocności. Jeżeli komornik z urzędu nie umorzy egzekucji, wówczas pisać skargę na komornika (najlepiej obie czynności naraz). Z ostrożności komornika ogólnej właściwości dłużnika zawiadomiłbym z wyprzedzeniem o tych okolicznościach. Co może sąd? Sąd działa w zasadzie na wniosek, zawsze rozpatrzy skargę na czynności komornika. Zastanawiam się, czy sąd upadłościowy nie mógłby pomóc, a jeśli tak, to w jaki sposób, ale nie sądzę.

    w odpowiedzi na: Dług z mocy prawa, nie z własnej winy #4744
    dracula
    Uczestnik

    Trochę się dziwię, że pytasz o takie rzeczy na forum jeżeli jesteś już reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika. To on dostaje wynagrodzenie za Twoją sprawę. Czy jest szansa na pozytywny bieg tej sprawy? Wszystko zależy od okoliczności i argumentacji. Trochę szkoda, że wcześniej na etapie postępowania sądowego o zapłatę nie udało Ci się jakoś z tego wybronić. Z mojej perspektywy to przykra sytuacja, młoda dziewczyna, która dopiero wchodzi na rynek od razu wkopuje się w upadłość. Trzymam mocno kciuki (chyba bardziej za obronę, bo na rozprawie na pewno sobie poradzisz) 🙂

    w odpowiedzi na: Brak alimentów od syndyka #4685
    dracula
    Uczestnik

    Jako wierzyciel masz prawo wglądu do akt postępowania upadłościowego. Gdy będziesz przeglądać akta, zwróć szczególną uwagę na sprawozdania syndyka. Tam powinny być informacje na temat funduszów masy upadłości, wydatków syndyka, ściągniętych dochodów etc. Niezależnie od tego najlepiej szybko napisać pismo do Sędziego-komisarza, w którym opiszesz sytuację, to że syndyk nie płaci, że unika kontaktu, że dochody męża wysokie.

    w odpowiedzi na: Pozew o zaplate zony ,a upadlosc. #4684
    dracula
    Uczestnik

    Z tego co piszesz, jesteś upadłym. Żona natomiast nie. Jakie masz możliwości? Sam o nich pisałeś: sprzeciw do sądu, pisma do wierzycieli. Jeżeli sprawa trafiła do sądu zapewne chodzi o dług, co do którego wierzyciel nie ma jeszcze po prostu tytułu wykonawczego. Jest dług, jest sąd, jest tytuł wykonawczy. Święte prawo wierzyciela 🙂

    w odpowiedzi na: Utrzymanie samochodu #4683
    dracula
    Uczestnik

    A ja trochę inaczej podejdę do sprawy. Zgodnie z art. 491(18) ust. 1 p.u., w okresie wykonywania planu spłaty wierzycieli upadły nie może dokonywać czynności prawnych, dotyczących jego majątku, które mogłyby pogorszyć jego zdolność do wykonania planu spłaty wierzycieli. Co za tym idzie brak jest przeciwwskazań do dokonywania czynności prawnych, które mogą polepszyć sytuację majątkową upadłego, a taką czynnością będzie na pewno nabycie samochodu we współwłasność.

    Z kolei zgodnie z treścią 491(18) ust. 3 p.u., Upadły jest obowiązany składać sądowi corocznie, do końca kwietnia, sprawozdanie z wykonania planu spłaty wierzycieli za poprzedni rok kalendarzowy, w którym wykazuje osiągnięte przychody, spłacone kwoty oraz nabyte składniki majątkowe o wartości przekraczającej przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku za ostatni kwartał okresu sprawozdawczego, ogłoszone przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego. Do sprawozdania upadły dołącza kopię złożonego rocznego zeznania podatkowego.

    Przyjmuję, że udział we współwłasności samochodu będzie przekraczał kwotę 4251,21 zł (na III kwartał 2017 r. będzie to kwota wyższa), zatem trzeba będzie ujawnić samochód w sprawozdaniu (pod rygorem uchylenia planu spłaty art. 491(20) ust. 2 pkt 2 p.u.). Do sprawozdania najlepiej byłoby również dołączyć dokument potwierdzający nabycie, czyli umowę darowizny. Darowizna powinna zostać również zgłoszona do US.

    Jeżeli szukamy jakiegoś ryzyka, to może to być jedynie art. 491(19) ust. 3 p.u., czyli zmiana planu spłaty w razie istotnej poprawy sytuacji majątkowej upadłego w okresie wykonywania planu spłat. Nie sądzę jednak aby nabycie udziału w samochodzie stanowiło taką „istotną poprawę”, jednak oczywiście zależy to od wartości auta.

    Podsumowując w mojej ocenie najlepszym rozwiązaniem byłoby nabycie niewielkiego udziału we współwłasności samochodu, np. 1/10 (chyba wielkość udziału nie ma wpływu na zniżki?). Należy pamiętać o odpowiedniej umowie darowizny, dokonaniu zgłoszenia do US oraz powiadomieniu sądu. 🙂

    dracula
    Uczestnik

    Jeżeli rzeczywiście nie masz pomysłów na wyjście z długów, można spróbować z upadłością. To, że jesteś bezrobotna nie ma znaczenia, chyba że celowo nie podejmujesz pracy. Na windykację szkoda nerwów. Zacznij od czytania bloga i poradnika dotyczącego upadłości konsumenckiej 🙂

    • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 6 lat, 10 miesięcy temu przez dracula.
    w odpowiedzi na: całkowity koszt upadłośći #4651
    dracula
    Uczestnik

    zauczciwy, w pierwszej kolejności musisz i tak złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości przedsiębiorcy (rozumiem, że jesteś przedsiębiorcą jednoosobowym działającym na podstawie wpisu do CEDIG). Jeżeli totalnie nie masz kasy, to wraz z wnioskiem o upadłość, złóż wniosek o zwolnienie od kosztów sądowych i zaliczki. Wówczas sąd oddali wniosek o ogłoszenie upadłości przedsiębiorcy na podstawie 13 ust. 1 p.u. Ale uwaga! jeżeli chcesz później wejść w upadłość konsumencką, już wniosek o upadłość przedsiębiorcy powinien być pod to przygotowany. Chodzi o to, by sobie nie zaszkodzić już na tym etapie, a przy upadłości konsumenckiej sąd pewnie będzie chciał zajrzeć w te akta.

    Drugim krokiem jest złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości konsumenckiej. Do sprawy trzeba się solidnie przygotować, zebrać materiały etc.

    Niestety nie znam innego forum o upadłości, Twoja sytuacja jest jednak bardzo typowa (przedsiębiorca -> konsument). Ciekawy jest wątek tej służebności, czekam aż ktoś mądry wypowie się w tym temacie 🙂

    w odpowiedzi na: całkowity koszt upadłośći #4645
    dracula
    Uczestnik

    Kwoty się zgadzają, jednak pamiętaj że to forum o upadłości konsumenckiej. I tak, przy konsumenckiej możesz zamknąć się z kosztami 30 zł, czyli opłata za wniosek. Inaczej natomiast będzie w przypadku upadłości przedsiębiorców. Tutaj opłata za wniosek wynosi 1.000 zł, ale nie oznacza to że sąd od razu ogłosi upadłość. Konieczne jest bowiem dysponowaniem również majątkiem wystarczającym na zaspokojenie kosztów całego postępowania upadłościowego (w konsumenckiej tego nie ma, koszty pokrywa SP). A koszty upadłości wcale nie są małe. Wraz z wnioskiem trzeba mieć zaliczkę na koszty (4.251,21 zł) oraz majątek (najlepiej kasę) na jakieś 10-20 tys. złotych. Tu nie podam Ci konkretnej kwoty, bowiem to zależy od praktyki sądowej. Jeżeli nie masz środków na postępowanie upadłościowe, wniosek zostanie oddalony. Czasem jednak to wystarcza, zależy jaki jest cel składanego wniosku.

    w odpowiedzi na: Zablokowany dostęp do konta #4615
    dracula
    Uczestnik

    Syndyk powinien „zająć” Twój rachunek bankowy, tzn. zgłosić się do banku i powiadomić o upadłości. Od tego momentu to syndyk będzie wyłącznie uprawniony do dysponowania środkami na rachunku. Z pensji, która wpływa na rachunek powinna zostać wydzielona kwota wolna od zajęć komorniczych (kasa którą Ty dostaniesz) i nadwyżka. Nadwyżka wchodzi w skład masy upadłości. Jako upadły możesz dopominać się wypłaty kwoty wolnej od zajęć. W pierwszej kolejności zwróć się z tym do syndyka, na początku grzecznie ustnie, potem mailowo, pisemnie. Jak nie będzie reakcji, to trzeba będzie interweniować u sędziego-komisarza. Niestety wiele zależy od tego, czy syndyk jest operatywny i sprawnie działa. Z reguły taka upadłość konsumencka, to niewielka kasa dla syndyka, a dużo roboty. Dlatego tak olewają, aczkolwiek nie jest to regułą. Zawsze jednak trzeba walczyć o swoje, pamiętaj że to tylko Ty najlepiej zadbasz o swoje interesy. Nikt tego za Ciebie nie zrobi.

    w odpowiedzi na: Wycofanie wniosku po rozprawie #4613
    dracula
    Uczestnik

    Proszę czytać ze zrozumieniem. Pan Mecenas wyżej napisał, że „W piśmie wystarczy napisać tylko, że cofa się wniosek, nie trzeba żadnego uzasadnienia.”. Piszesz zwykłe pismo do sądu, w którym podajesz nazwę sądu, dane wnioskodawcy, sygnaturę sprawy i treść żądania – czyli że cofasz wniosek o ogłoszenie upadłości. Nie zapomnij o podpisie.

    • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 6 lat, 10 miesięcy temu przez dracula.
    w odpowiedzi na: Upadłość członka zarządu sp. z o. o. #4554
    dracula
    Uczestnik

    Tak, trzeba złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości przedsiębiorcy (jako osoby fizycznej). Teraz przepisy są dużo łagodniejsze, i do przeprowadzenia postępowania upadłościowego wystarcza około 5 tys. zł. (1000 zł opłaty od wniosku + 4251,21 zł zaliczki na koszty postępowania). Jak jeszcze masz mieszkanie, z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że zostanie ogłoszona upadłość. Przy upadłości przedsiębiorcy jednoosobowego, na dalszym etapie można wnosić o umorzenie części zobowiązań i ustalenie planu spłaty wierzycieli (jak w upadłości konsumenckiej). Ta upadłość powinna być dla Ciebie priorytetowa.

    Osobną sprawą jest natomiast ogłoszenie upadłości spółki z o.o. Jeżeli są rzeczywiście długi, to również należy złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości. Różna natomiast może być strategia przy tej upadłości. Jeżeli zależy nam na przeprowadzeniu postępowania upadłościowego, wówczas wykładamy kolejne 5 tys. zł (jak wyżej przy przedsiębiorcy jednoosobowym). Można też pójść w oddalenie wniosku, które również może zostać dobrze wykorzystane. Ale nie powinno się tej sprawy tak po prostu zostawiać, bo może zaszkodzić.

    Jak najbardziej są szanse na wyjście z tej sytuacji, trzeba tylko poskładać wnioski o ogłoszenie upadłości. Według mnie to powinien być pierwszy krok. Oczywiście trzeba to dobrze przemyśleć, to musi być zaplanowane działanie, zwłaszcza w przypadku upadłości spółki. Należy również pamiętać, że ogłoszenie upadłości nie jest jedynym sposobem na wyjście z długów.

    w odpowiedzi na: Wniosek o znmiejszenie rat splaty #4475
    dracula
    Uczestnik

    Zgodnie z art. 75 pkt 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, opłatę stałą w kwocie 200 złotych pobiera się od zażalenia na postanowienia wydane w postępowaniach upadłościowym i restrukturyzacyjnym.

Przeglądasz 15 wpisów - od 166 do 180 (z 182)