Sprzedaż samochodu.

Przeglądasz 15 wpisów - od 1 do 15 (z 26)
  • Autor
    Wpisy
  • #7244
    Kropek123
    Uczestnik

    Witam.
    W najbliższym czasie chciałbym złożyć wniosek o upadłość konsumencką. Mam dług na ok 50 tyś zł a jedynym majątkiem jaki posiadam jest auto którego współwłaścicielem jest też żona. Dlatego chciałbym zapytać czy aby przyśpieszyć postępowanie i ominąć etap sprzedaży majątku mogę przed złożeniem wniosku sprzedać samochód a we wniosku jako majątek wpisać gotówkę która będzie pochodzić ze sprzedaży tego auta? Wartość auta to ok. 5-6 tyś ale wiem że uda mi się to zrobić w kilka dni i łatwiej będzie po prostu oddać te pieniądze niż czekać aż syndyk go sprzeda.Czy może syndyk sprawdza czy przed złożeniem wniosku byłem w posiadaniu jakiejś nieruchomości bądź właśnie auto i może to uznać za jakiś problem?

    #7246
    anheros
    Uczestnik

    Nie wiem czy się będzie komuś chciało po raz n-ty pisać to samo…
    Sorry, ale bez przesady! Każdy tutaj wpada i nie czytając nic a nic uderza z armaty: „samochód mam – i co?”. 🙁

    #7248
    Guana32
    Uczestnik

    JA bym poczekał na syndyka i wtedy powiedziałbym mu że chce go sprzedać z wolnej ręki. Dostaniesz od syndyka jego pełnomocnictwo i wtedy go możesz legalnie sprzedawać. Wcześniej jak sprzedasz to możesz mieć pytania typu,, a dlaczego po sprzedaży nie spłacił Pan wierzycieli?? Lub może potraktować to jako wyprzedawanie majątku. A tak poza tym to najpierw otrzymaj upadłość a później się martw o takie „drobiazgi” 😉

    #7249
    Guana32
    Uczestnik

    Anheros – mi się jeszcze chce…… i co najważniejsze uczę się cierpliwości 😉

    #7254
    anheros
    Uczestnik

    Z pełnym szacunkiem – jak odpowiadacie to odpowiadajcie z głową: sprawa jest bowiem prosta. Syndyk unieważni najprawdopodobniej taką sprzedaż i kropka.
    Było – jeśli nie 100x, to przynajmniej ze 30x.

    #7256
    Guana32
    Uczestnik

    Z pelnym szacunkiem Anheros… jak udokumentuja ze samochod zostaw sprzedany aby splacic wierzycieli to syndyk nie cofnie sprzedazy. Nawet wiecej podziekuje bo bedzie mial mniej roboty. Ale kto sprzedaje auto przed ogloszeniem upadlosci….

    #7257
    Guana32
    Uczestnik

    A poza tym gdzie tutaj odpowiedz bez glowy?? 🙂 z calym szacunkiem jak odpowiadacie na post to czytajcie z glowa…. przed odpowiedzia.

    #7258
    dracula
    Uczestnik

    kropek, jeżeli pieniądze ze sprzedaży zostawisz dla syndyka, to nie powinno być żadnego problemu. Na wszelki wypadek pościągaj sobie ogłoszenia dotyczące podobnych samochodów, aby mieć dowód, że sprzedałeś po cenach rynkowych.

    #7259
    anheros
    Uczestnik

    To nie jest takie do końca proste – nawet jeśli spłaci jakiegoś wierzyciela, to drugi może być pokrzywdzony.
    …dlatego wielokrotnie pisałem, żeby w miarę możliwości przygotowywać się jakiś czas do upadłości. Ale praktyka jest taka, że wpada ktoś na forum i prosi o pomoc, chce, aby ktoś poświęcił czas jego sprawie. Dobrze.
    Niedobrze natomiast, że sam nie potrafi zrobić tego samego, o co prosi innych: samemu poświęcić czas na lekturę forum i bloga. A tutaj jest 95% tego, o co pytają tacy „nagle wpadnę i zapytam”.

    #7260
    Guana32
    Uczestnik

    Zgodze sie z toba anheros tylko problem jest taki ze opcja szukania na forum jest za przeproszeniem daremna:-(

    #7261
    anheros
    Uczestnik

    Tak. Winni są też forumowicze, którzy na temat A piszą w temacie B i C.
    Ale jak ktoś NIC nie czytał – to też widać.
    A we własnym i dobrze rozumianym interesie jest przejrzeć WSZYSTKIE – powtórzę: WSZYSTKIE! – wątki, bo nawet jeśli szukam „A”, to i „B” i „C” w końcu nam się też przyda 🙂

    #7262
    Anonim
    Nieaktywne

    Sprzedając samochód strzelasz sobie w kolano. Narażasz się na atak ze strony wierzyciela, że działałeś na jego niekorzyść, ponieważ np. sprzedałeś po cenie niższej od rynkowej (ciężko czasem dobrze sprzedać stary używany samochód). Jak syndyk sprzeda za bezcen to co innego. BO TO SYNDYK. Uważam, że źle kombinujesz. Poza tym wszelkie sprzedaże mogą być cofnięte. To może Ci narobić kłopotu.

    #7263
    dracula
    Uczestnik

    Przeczytajcie uważnie co napisałem. Sprzedasz i zostawisz pieniądze dla syndyka. Po cenie rynkowej. Przy cenie do 10 tys. żaden syndyk nie będzie bawił się w bezskuteczność czynności prawnej. Jeszcze podziekuje.

    #7264
    Anonim
    Nieaktywne

    Ale Syndyk nie jest władny podejmować decyzji. To sąd o wszystkim decyduje. Wystarczy że wierzyciel złoży skargę, że czynność prawna z pokrzywdzeniem wierzycieli. Po co się wystawiać na ryzyko? Po co się bawić w syndyka? Od likwidacji majątku jest syndyk. To co dla nas jest oczywiste dla sądu już nie. Sąd działa zgodnie z prawem. Interpretuje różnie. Wydaje się że wcześniejsza spłata plany spłat jest korzystna dla wierzycieli. Dla sądu nie zawsze. Patrz na case Moskita. Sąd uznał, że to odbiera prawa wierzycielom… Nie ma czegoś takiego jak cena rynkowa. Wystarczy że znajdzie się 1 przypadek, że podobny samochód jest wystawiony drożej. I już padnie zarzut. Taka sprzedaż na własną rękę to moim zdaniem skrajna głupota. Ale może się nie znam..

    #7267
    Guana32
    Uczestnik

    Po pierwsze po co sprzedawac auto jak jeszcze nie ma sie upadlosci?? Czesta praktyka jest ze syndyk sceduje sprzedaz auta na nas. Do tego czasu mozna pojezdzic a ze straci na wartosci to co za roznica?

Przeglądasz 15 wpisów - od 1 do 15 (z 26)
  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.