Pytanie

Przeglądasz 3 wpisy - od 1 do 3 (z 3)
  • Autor
    Wpisy
  • #21630
    Inna84
    Uczestnik

    Witam serdecznie mam pytanie odnośnie upadlosci może ktoś z was miał tak albo mi to wytłumaczyć czemu to tak długo trwa .
    5.11 2021 dostaje pismo o wynagrodzenie syndyka podpisuje beż sprzeciwu
    17.02.2022 syndyk oczekuje na zatwierdzenie ostatecznego planu podzialu i rozporządzenie wniosku i ustalenie wynagrodzenia syndyka
    8.04.2022 sporządzanie ostatecznego planu podzialu masy czekanie na zatwierdzenie
    21.04 2022 sporządzenie listy uzupełniającej doszedł nowy wierzyciel
    7.09 nieukazaly się jeszcze uzupełniające listy wierzytelności
    Jestem zalogowana na portalu sądowym i ostatnia czynności w sadzenie była 19.05 piszę że akta dostarczone do SK i cisza od tego czasu niedzieje się nic na portalu
    Pisząc do syndyka co w mojej sprawie się dzieje piszę że jeszcze właśnie nieukazaly się listy i czekają a jak się ukażą to czekamy na zatwierdzenie .
    Powiedzcie mi czy naprawie to musi tyle trwać 3 lata temu składam wniosek o upadlosc na koncie syndyka mam uzbierane już ok 50 tys czy mogę to jakoś przyspieszyć czy czekać dalej . Dziękuję za jaką kolwiek odpowiedź. Pozdrawiam

    #21631
    Anonim
    Nieaktywne

    U mnie przez pół roku nie działo się nic jak sędzina się zmieniła (dzwoniłam do sekretariatu i miły pan powiedział że to nowa sędzia i dopiero się wszystkiego uczy..), a drugie pół roku czekałam na wyłączenie z masy udziałów w spółce, okazało się że wniosek o wyłączenie szanowny sąd zgubił i syndyk musiał go złożyć jeszcze raz. Pomogło wydzwanianie do sądu, syndyka, chodzenie na przeglądanie akt. Może u Ciebie też się wydarzyło coś, co blokuję sprawę? Teraz czekam już tylko na wyznaczenie terminu rozprawy, ale jeśli znowu nic się nie ruszy to w przyszłym tygodniu idę przeglądać akta.. U mnie to już prawie 2.5 roku ale nastawiałam się na 5 także mile zaskoczenie że tak szybko 😉

    #21637
    Hubert
    Uczestnik

    Mam taką teorię, że zmiana prawa dotyczącego upadłości spowodował znaczne zwiększenie wniosków o upadłość. Dodatkowo mam wrażenie czytając posty na pewnej grupie na FB, że postępowania upadłościowe toczące się według „nowych” przepisów toczą się szybciej i mam wrażenie, że to za sprawą między innymi takiego przepisu:

    „Do okresów spłaty, o których mowa w ust. 2-4, zalicza się okres od upływu sześciu miesięcy od dnia ogłoszenia upadłości do dnia zakończenia postępowania upadłościowego. Do okresu spłaty nie zalicza się okresu warunkowego umorzenia zobowiązań upadłego bez ustalenia planu spłaty wierzycieli.”

    Według „starych” przepisów nie ma żadnych ograniczeń czasowych. W moim przypadku, gdybym upadał według „nowych” przepisów, właśnie minęło 3,5 roku (36 miesięcy + 6 miesięcy) od postanowienia o upadłości, więc sąd nie mógłby wyznaczyć PSW, chyba, że by przedłużył PSW ponad 36 miesięcy ze względu na niegospodarność. Niestety według „starych” przepisów nie ma żadnych ograniczeń czasowych i nie ma, żadnych podstaw aby moje postępowanie toczyło się tak długo, ponieważ majątek, który wszedł do masy został sprzedany dwa lata temu. Podstępowanie na pewno przedłużały uzupełniające listy wierzytelności (ponieważ wierzyciele zgłaszali się po terminie) ale na miłość boską, dlaczego prosta czynność jaką jest zatwierdzenie uzupełniającej listy wierzytelności trwa ponad pół roku ??

    Podsumowując, mam wrażenie że sprawy toczące się według „nowych” przepisów , są wypychane szybciej , bo muszą, a starsze sprawy mogą sobie leżeć i czekać.

    Zastanawiam się , czy z tym nie uderzyć np. do Rzecznika Praw Obywatelskich, bo konstytucja gwarantuje, że „Każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd.”, ale pewnie to byłoby porwaniem się z motyką na słońce.

Przeglądasz 3 wpisy - od 1 do 3 (z 3)
  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.