w oczekiwaniu

Przeglądasz 1 wpis (z 1)
  • Autor
    Wpisy
  • #4476
    karo-16
    Uczestnik

    Dzień dobry Panie Michale, piszę do Pana ponieważ potrzebuję pomocy. Jestem w trakcie upadłości konsumenckiej (ogłoszona we wrześniu 2016). W trakcie procesu pojawiły się okoliczności, o których nikt wcześnie nie pomyślał.

    Postaram się wyjaśnić temat w zrozumiały sposób: upadłość ogłosiłam z powodu długu wobec jednego wierzyciela – bank, jest to kredyt mieszkaniowy hipoteczny w chf. Kredyt wzięliśmy wspólnie z mężem na wymarzone mieszkanie w 2008 roku, wówczas było to opłacalne. Niestety w 2011 roku mój świat się zawalił – śmierć męża. Dzięki różnym zasobom finansowym płaciłam raty przez 5 lat. Od 2016 roku nie jestem w stanie obsługiwać kredytu, ponieważ moje dochody na to nie pozwalają, sytuacja ta spowodowana jest tym, że mój mąż umarł nagle, a kredyt nie posiadał ubezpieczenia. Wychowuje samotnie dwoje małoletnich dzieci, które jak się okazało dziedziczą 1/3 udziału w spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu mieszkalnego, ja posiadam 2/3 (postępowanie spadkowe odbyło się tuż po śmierci męża) Sytuacja obecnie wygląda tak, że Pani Syndyk wystawiła na aukcję z wolnej ręki tylko moje udziały, natomiast nikt nie potrafi powiedzieć co dalej. Dzieci nie upadły razem ze mną. Nikt nie potrafi mi odpowiedzieć jakie są dla nas dalsze scenariusze. Co z wierzytelnością dzieci wobec banku skoro przyjęły spadek po zmarłym tacie. Jak wyglądać ma zbycie udziałów dzieci. Czy ktoś będzie chciał kupić mieszkanie w takim stanie prawnym. Syndyk zostawił mnie z tym tematem samą, nie mogę skorzystać z usług adwokata, ze względu na swoją sytuację finansową (część dochodów zajmuje syndyk na poczet masy upadłościowej ) jestem w dramatycznej sytuacji finansowej. Bardzo proszę o pomoc, jakąś poradę. Pytałam w bezpłatnych poradach prawnych przy Urzędzie Miasta, ale obawiam się, że tam nie wiedzą jak podejść do tematu ze względu na to, że mój przypadek jest indywidualny i losowy. Tłumaczą, że „upadłość konsumencka” to raczkujący temat i nie ma wykładni w przepisach. Jeśli czas Panu pozwoli na przeanalizowanie mojego przypadku to bardzo będę wdzięczna za kontakt.

Przeglądasz 1 wpis (z 1)
  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.