Pytanie o prawa nierzeczowe – co może syndyk?

Forum Fora Po ogłoszeniu upadłości konsumenckiej Pytanie o prawa nierzeczowe – co może syndyk?

Przeglądasz 14 wpisów - od 1 do 14 (z 14)
  • Autor
    Wpisy
  • #1098
    anheros
    Uczestnik

    Witam! Mam wielką zagwozdkę, nie wiem co zrobić – czy w ogóle coś powinienem robić?
    Otóż wniosek oraz upadłość ogłoszona w 2016 r. na bazie nowych przepisów.
    W trakcie postępowania syndyk wykrył – co jest zgodne z prawdą, ale nie miałem pojęcia czy i jakie to ma znaczenie! – że moi teściowie podarowali parę lat temu moim dzieciom (za życia teściów) swoje… mieszkanie! Oczywiście, właścicielami są dzieci w równych częściach, każde z osobna, ale zabezpieczając swoje i swojej córki interesy dopisali do tej darowizny (sąd rodzinny w to był zaangażowany), że mamy niby prawo tam bezpłatnie mieszkać oraz prawo pierwokupu (na wypadek jakby dzieci kiedyś chciały to bez wiedzy rodziców sprzedać).
    I teraz! My jako rodzice NIE jesteśmy właścicielami, ale jesteśmy jakby przedstawicielami prawnymi małoletnich dzieci do czasu ukończenia przez nie pełnoletności. Mamy też prawo zamieszkiwania oraz pierwokupu, ale NIE mieszkamy tam, NIE ma nas tam, bo o ile teściowa super babka, to teść… szkoda gadać! Na noże już się nie jeden raz braliśmy, przysłowiowe!
    I teraz syndyk to wykrył poprzez Urząd Skarbowy.
    Może coś z tym zrobić? Zabrać dzieciom – albo jakieś obciążenie wpisać w Księgi Wieczyste? Panie Mecenasie?
    Wciągnąć teściów w to może?
    Bać się? Uciekać? Czy może wycofać wniosek o upadłość, bo może syndyk coś zabierze?
    Proszę o pomoc!

    #1099
    adw. Michał Hajduk
    Administrator

    Bazując na podanych informacjach, z uwagi na fakt, że właścicielami są dzieci, a darowizny dokonali teściowie, nie ma to w mojej ocenie żadnego znaczenia dla postępowania upadłościowego.

    #1100
    anheros
    Uczestnik

    Dziękuję Panie Mecenasie!
    A czy coś z moim PRAWEM do zamieszkiwania (oraz pierwokupu) zrobić Syndyk: sprzedać…, nie wiem cokolwiek zrobić? Anulować?
    I jeszcze – czy w Sądzie, bo pewnie będzie kolejna rozprawa chyba?, Czy może mi to zaszkodzić, skoro wynajmuję inne mieszkanie, bo z teściem nie mogę się dogadać?

    #1101
    adw. Michał Hajduk
    Administrator

    Zasadniczo syndyk nic z tym PRAWEM nie może zrobić. Rozumiem, że chodzi to o służebność osobistą mieszkania, która jest niezbywalna.
    Sąd może mieć pewne obiekcje co do faktu, że mając zabezpieczone potrzeby mieszkaniowe Pan wynajmuje inne lokum, ograniczając w ten sposób możliwość zaspokojenia swoich wierzycieli. Wszystko zależy od całokształtu okoliczności sprawy.

    #1102
    anheros
    Uczestnik

    Tak, chodzi o bezpłatne i dożywotnie używanie nieruchomości – i tyle. Aż tyle i tylko tyle.
    Dziękuję za odpowiedź.
    Wracając do Pana uwag odnośnie ograniczania możliwości zaspokajania wierzycieli – czy Sąd może nakazać spłatę ze środków 500+ oraz rodzinnego? Bo podobno to nie podlega zajęciu, a – poza małą umową-zleceniem (na 300 zł/m-c) to głównie środki z Pomocy Społecznej nas w tej chwili utrzymują?
    Bo jeśli nie może nakazać, to to raczej uszczuplenie mojego własnego portfela, a nie wierzycieli.
    Mam jeszcze drugie pytanie – jeśli syndyk prosi o jakąś symboliczną kwotę na listy i znaczki, to rozumiem, że ta kwota przepada z chwilą darowania jej syndykowi, nikt tego nie zwraca, prawda?

    #1124
    adw. Michał Hajduk
    Administrator

    Na temat środków z 500+ pisałem już na moim blogu – linki poniżej:
    „500 plus a plan spłaty wierzycieli”
    „500 plus dla syndyka?”
    Co do kwot, o które prosi syndyk, to ich nikt Panu nie zwróci. Niemniej takie „datki” przyspieszają postępowanie.

    #1127
    anheros
    Uczestnik

    Dziękuję Panu.
    Mam kolejne pytanie: syndyk mówi, że Sądy odmawiają – ze względu na dużą ilość – przerzucenia kosztów postępowania czyli wynagrodzenia dla syndyka na Skarb Państwa. Pytałem Syndyka kto mu wtedy zapłaci, jeśli ja nie zarabiam więcej niż pensja minimalna (plus środki z MOPS)? Nie chciał odpowiadać – moje lekkie naciski skutkowały jedynie tym, że usłyszałem, że pozostanie wtedy bez zapłaty.
    Tak naprawdę jest?
    Bo Syndyk mówi, że to co było, to było i jest nieważne: nieważne, że przez kilkanaście lat komornicy zajmowali wszystko, sprzedali mieszkanie i naprawdę dużo pieniędzy spłaciłem i jest to kwota 6-cyfrowa, a teraz już nie mam nic, mam problem nawet Syndykowi dać na listy 50 zł – i to wszystko co było dla Sądu też będzie się „nie liczyć”? Czy bardziej chodzi tutaj tylko i wyłącznie o wynagrodzenia dla Syndyka?

    #1132
    adw. Michał Hajduk
    Administrator

    Art. 491(7) ust. 1 Pr. up. „W przypadku, gdy majątek niewypłacalnego dłużnika nie wystarcza na pokrycie kosztów postępowania albo w masie upadłości brak jest płynnych funduszów na ich pokrycie, koszty te pokrywa tymczasowo Skarb Państwa.” Tyle w temacie.
    Niemniej to co Pan uiszczał w toku postępowania egzekucyjnego zasadniczo nie ma znaczenia w postępowaniu upadłościowym. To są dwa różne postępowania.

    #1135
    anheros
    Uczestnik

    Tak uściślając – „tyle w temacie”, tzn. Skarb Państwa w tej sytuacji musi ponieść koszty postępowania czy to jednak zależy czy Sędzia „się zgodzi” na to czy nie?
    Czy po prostu Skarb Państwa musi ponieść i już, bo taka jest ustawa?

    #1136
    adw. Michał Hajduk
    Administrator

    Tu nie ma żadnego luzu decyzyjnego. Nie jest to zależne od woli sędziego. Skarb Państwa pokrywa koszty, jeżeli stan masy upadłości nie pozwala na ich zaspokojenie.

    #1140
    anheros
    Uczestnik

    Czyli kasę syndyk ma w miarę pewną, choć może być opóźniona – i jak mówi, że kasę może dostać tylko i wyłącznie od upadłego, to… nie do końca prawda (choć pewnie tak lepiej dla niego, bo szybciej), czy tak?
    Mam jeszcze pytanie takie – co się dzieje z tą kasą, wynagrodzeniem dla syndyka, gdy z jakichś względów np. w wyniku po prostu mojej decyzji, postępowanie zostanie umorzone?
    Pytam, bo tak się zastanawiam, jeśli i tak mam być ścigany już po zakończeniu upadłości przez bezprawnych wierzycieli, to… sam nie wiem… ?

    #1159
    adw. Michał Hajduk
    Administrator

    Tak jak napisałem syndyk w razie braku środków w masie upadłości otrzymuje pieniądze od Skarbu Państwa.
    Nie bardzo rozumiem drugie pytanie. Syndyk niezależnie od wyników postępowania otrzymuje należne mu wynagrodzenie. Tak jak napisałem powyżej i we wcześniejszym wpisie – wypłaca je Skarb Państwa.

    #1160
    anheros
    Uczestnik

    To sprecyzuję:
    W trakcie postępowania np. 3 m-ce po ogłoszeniu upadłości przez Sąd (nie było kolejnej rozprawy) składam wniosek o umorzenie postępowania, zakończenie, nie wiem jak to się nazywa: wycofuję się. I co? Syndyk dostaje swoje wynagrodzenie czy nie?
    W interesie (finansowym) syndyka jest doprowadzić postępowanie do końca, bo tylko wtedy dostanie wynagrodzenie – czy dostaje kasę za sam fakt „wzięcia” takiego postępowania?

    #1162
    adw. Michał Hajduk
    Administrator

    Tak, syndyk dostaje swoje wynagrodzenie. I uprzedzając Pana kolejne pytania, nie ma takiej możliwości aby syndyk ostatecznie nie otrzymał swojego wynagrodzenia.

Przeglądasz 14 wpisów - od 1 do 14 (z 14)
  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.